Cześć!
Pomysłów na ten post miałam kilka i przez to jego realizacja cięgle przesuwała mi się w czasie, ale doszłam do wniosku, że najlepiej będzie jeśli każdy też opowie o sobie i wymienimy się wiedzą. Dlatego liczę na fajną rozmowę w komentarzach.
Czas przejść do tematu – przechowywanie pocztówek. Ile osób tyle pomysłów. Wszystko zależy od ilości kartek, wielkości i miejsca jakie możemy poświęcić na ich przechowywanie. Na jednym forum widziałam nawet taki ciekawy wpis o tym, że dziewczyna układa swoje pocztówki chronologicznie między książkami. Dlatego opowiem Wam trochę o tym na swoim przykładzie – jak to wyglądało, a jak wygląda teraz, bo nastąpiły małe zmiany.
Mój pierwszy pomysł
Nie pamiętam dokładnie jak przechowywałam pocztówki przez pierwsze 3 miesiące, ale od świąt Bożego Narodzenia układałam je w pudełku po perfumach. Bardzo mi to pudełko pasowało, bo było średniej wielkości, mieściło różne pocztówki i ładnie wyglądało. Służyło mi aż do teraz i gdyby nie to, że nie da się go już zamknąć nie chciałabym go zamienić na żadne inne. Tak na prawdę nie mam żadnego logicznego wyjaśnienia dlaczego tak wybrałam. Czysty przypadek. Więc jeśli szukacie czegoś na początek weźcie co macie pod ręką – jeśli się sprawdzi to świetnie, a jeśli nie to przynajmniej będziecie wiedzieć co Wam nie pasowało.
A może album?
Pomysł z albumem odrzuciłam dość szybko, bo już na początku dostałam bardzo długą pocztówkę z Chin. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że pudełko to dobry pomysł. Sytuacja zmieniła się trochę kiedy zaczęłam kolekcjonować pocztówki „Pozdrowienia z…”. Chciałam je mieć osobno, ale kolejne pudełko nie wydawało mi się dobrym pomysłem. Byłoby to już trzecie, bo osobno zbierałam też kartki świąteczne. Tak się złożyło, że miałam pusty album z Kubusiem Puchatkiem i znowu zupełnie przypadkiem okazał się strzałem w dziesiątkę. Będę tam dokładała jeszcze inne serie, bo marzy mi się, że kiedyś wypełni się cały.
A miejsca nadal za mało
Pocztówek przybywało i tak jak wspomniałam, moje ulubione różowe pudełko stało się za małe. Postanowiłam wykorzystać coś co posłuży mi dłużej, bo jest większe. Karton, w którym dostałam jakąś przesyłkę wydawał się być idealnym kandydatem. Wystarczyło go ozdobić.
O tej małej metamorfozie jest najnowszy film na kanale, na który Was serdecznie zapraszam.
Jestem bardzo ciekawa jak Wy przechowujecie swoje pocztówki. Tak jak pisałam na wstępie – bardzo liczę na ciekawe rozmowy w komentarzach.
Miłego dnia!
2 komentarze
Wiktoria
6 sierpnia 2019 at 23:40ja mam w koszulkach w segregatorze A5 – lubię widzieć drugą stronę i je ogladac jak w albumie. małe są po dwie (na gorze i na dole koszulki), a te w nieco mniej standardowych rozmiarach – pojedynczo. jako że mam posegregowane na kategorie – mogę łatwo dokładać nowe koszulki i przekladac to co jest w srodku, pozdrawiam!!
Penpals Poland
13 września 2019 at 11:17Ja też mam segregator A5 od niedawna na niestandardowe pocztówki.